Pierwszy turnus rehabilitacyjny

2010-07-15

W terminie od 27 czerwca do 10 lipca br. Karol z mamą uczestniczył w turnusie rehabilitacyjno-terapeutycznym dla dzieci z wyzwaniami rozwojowymi. Był on organizowany w Krynicy Zdrój przez A-Centrum z Warszawy.
Celem turnusu było:
-całościowe wsparcie rozwoju dziecka, uwzględniające sferę poznawczą, ruchową, społeczną i emocjonalną;
-dostarczenie dziecku niezbędnych doświadczeń, które będą stymulować jego dalszy rozwój;
-dobranie dla dziecka najbardziej efektywnych metod terapii ze wskazaniem ich kontynuowania po turnusie;
-zapoznanie rodziców z nowymi, efektywnymi programami i metodami rehabilitacyjnymi i terapeutycznymi.

W czasie turnusu Karol miał zajęcia indywidualne:
rehabilitacja ruchowa i gimnastyka korekcyjna - 8 zajęć (patrz: NDT - Bobath )
terapia neuromotoryczna - 3 zajęcia (patrz: Terapia neuromotoryczna)
integracja sensoryczna - 3 zajęcia (patrz: Integracja sensoryczna)
stymulacja systemu taktylnego - 2 zajęcia (patrz: Terapia taktylna)
wspomaganie rozwoju umysłowego - 6 zajęć (patrz: Terapia pedagogiczna)
terapia ręki - 4 zajęcia (patrz: Terapia ręki)
dogoterapia - 6 zajęć (patrz: Dogoterapia)
neuromotoryka - 3 zajęcia (patrz: Terapia neuromotoryczna)
zajęcia logopedyczne - 7 zajęć (patrz: Logopeda)
oraz grupowe 4-5 osobowe:
muzykoterapia - 4 zajęcia (patrz: Muzykoterapia)
terapia grupowa z elementami metody Weroniki Sherborne - 2 zajęcia
bajkoterapia i spotkania z baśnią - 2 zajęcia
logorytmika - 3 zajęcia (patrz: Logarytmika).

Dodatkowo dla rodziców odbyły się wykłady "Terapia ręki", "Wspieranie rozwoju mowy" oraz warsztaty psychologiczne. Każdy z rodziców miał również indywidualne spotkanie z psychologiem.
A jakie wrażenie?
Wróciliśmy zadowoleni. Wprawdzie nie możemy powiedzieć, że wypoczęliśmy, ale nam nie o to szło. Miała być praca, a nie sanatorium i tak było.
Jadąc byłam pełna obaw: czy Karol będzie dobrze spał w nowym miejscu, jak będzie reagował na terapeutów, nowe osoby. Jak się okazało od pierwszego dnia pobytu w ośrodku Karol czuł się doskonale. Jakby tu bywał wiele razy. W pokoju szalał, po korytarzach biegał i zaczepiał innych, na stołówce zachowywał się z klasą jedząc samodzielnie. Na terapiach brał aktywny udział, za wyjątkiem chwil kiedy miał "lenia". Terapie od godz. 9-12 powodowały, że Karol o godz. 12 robił sobie drzemkę nawet dwugodzinną, a po zajęciach popołudniowych o godz. 20 zasypiał jak niemowlę.
Uczestnikami turnusu były nie tylko dzieci z ZD. Karol ma nowe koleżanki i nowych kolegów. Niektórzy go na tyle polubili, że z daleka wołali. A najbardziej mnie zaskoczyło jak usłyszałam jego rówieśnika Michała (różnica 1 m-ca, też z ZD) jak woła Karola. Po prostu dla mnie "mały mistrz mowy". Bardzo żałowałam, że Karol nie chce wziąć z niego przykładu i się nieco rozgadać :)
W czasie turnusu odbył się bal przebierańców. Karol był bokserem. Jak wyglądał pokazują zdjęcia w menu/galeria/turnus krynica. W trakcie balu terapeuci przygotowali przedstawienie- niespodziankę dla dzieci pt. "Kopciuszek". Gra "aktorów" oraz stroje to pełen profesjonalizm :). Wszystkim bardzo się podobało.
Karol po balu dostał od rodziców ksywki "bokser" i "Gołota". Ale żeby było mało kilka dni później dzieci pozostały pod opieką terapeutów, a rodzice uczestniczyli w warsztatach psychologicznych. Jak przyszłam po Karola okazało się, że od terapeutów dostał ksywkę "prezes". Dlaczego? Ponoć chodził własnymi ścieżkami, "nadzorował" co robią inne dzieci, a potem położył się pod ścianą, nogami uderzał o ścianę podśpiewując, aż zasnął...Od tamtej chwili dla terapeutów to był "prezes".
Och Karol...
Pogoda nam dopisała, chociaż tak dużo czasu spędzaliśmy w ośrodku, że zdarzyły się dni kiedy nawet nie odczuliśmy tych upałów. Zwiedziliśmy jednak nieco Krynicę, a nawet krynicki szpital. Karol doznał urazu głowy i musieliśmy spędzić noc w szpitalu. Na szczęście obyło się bez zakładania szwów. O tym zdarzeniu rodzinka dowiedziała się dopiero po naszym powrocie do domu, ze zdjęć. Bo z każdego zwiedzanego miejsca było zdjęcie, a z tego miejsca dodatkowo zdjęcie...rentgenowskie:)
Co turnus dał Karolowi oprócz każdej z terapii?
Karol jeszcze bardziej zrobił się towarzyski, bardziej otwarty na inne dzieci, pokonał strach do psów, zaczął naukę korzystania z toalety, doskonalił metodę samodzielnego jedzenia. Wydaje mi się, że także próbuje powiedzieć nowe słowa, ale cicho sza - nie chcę zapeszać.
Co turnus dał mnie?
Turnus był doskonałym sposobem na to by zobaczyć jak "warszawscy" terapeuci pracują z dziećmi. Mogłam cos podpatrzeć, poduczyć się jak pracować z Karolem. Ale nade wszystko przekonałam się, że Karol rozwija się dobrze, że praca 3 lat nie poszła na marne i że nie muszę mieć kompleksu osoby z małego miasta. Jadąc obawiałam się, że zobaczę dużą różnicę pomiędzy Karolem, a dziećmi często jeżdżącymi na turnusy czy mającymi dostęp w dużych miastach do odpowiednich ośrodków terapeutycznych. Oczywiście nadal nie zmieniam zdania, że w dużych miastach rodzice dzieci niepełnosprawnych mają łatwiej. Tam mają wybór terapeutów i stosowanych metod, jest po prostu konkurencja. A w małych miastach rodzice głównie są skazani na siebie, zwłaszcza w pierwszych latach życia dziecka. W każdym razie stres nieco puścił :) chociaż wiem ile jeszcze przed nami.
Atmosferę turnusu tworzą ludzie więc pewnie dlatego było miło. Kadra terapeutów miła i znająca się na rzeczy, a rodzice nastawieni do siebie przychylnie. No i najważniejsze wreszcie byłam wśród swoich. Mogłam mówić o rzeczach z którymi borykam się na co dzień, a oni doskonale wiedzieli o co mi chodzi. Bo tak to już jest, że nawet najlepszy przyjaciel nie zrozumie rodzica dziecka niepełnosprawnego tak dobrze jak inny rodzic dziecka niepełnosprawnego. Przy okazji warsztatów psychologicznych dla rodziców oraz "nocnych rozmów" okazało się, że większość z nas ma te same problemy i te same rzeczy nas bolą. Ale nie myślcie, że rozmowy były tylko poważne. Co się też uśmialiśmy to nasze :). Spotkałam wiele serdecznych osób, z którymi mam nadzieję spotkać się nie tylko mailowo czy "zakątkowo". Może uda nam się znowu pojechać za rok. Teraz czekamy z Karolem na wskazówki od jego terapeutów z Krynicy nad czym należy jeszcze pracować, a co udoskonalić.


Zobacz wszystkie Aktualności lub przeglądaj całe Archiwum