Hipoterapia

Pewnego dnia po wyjściu od lekarza mama usadowiła mnie w foteliku samochodowym i ruszyliśmy w stronę domu. Po drodze jak to mam w zwyczaju uciąłem sobie małą drzemkę. Jakież było moje zdziwienie kiedy otworzywszy oczy zamiast domu ujrzałem konia. "Kupili mi zwierzątko?"- pomyślałem. Ależ oczywiście, że nie! To tylko kolejna terapia! Wcale nie miałem ochoty się z nim przywitać, a co dopiero na niego wsiąść! Ale i tak mnie wpakowali na niego. Od tamtej chwili spotykałem się z Sabą (bo okazało się że to "dziewczyna" , sorry) kilka razy. Pomału oswajałem się, jeździłem i kiedy zacząłem już o sobie myśleć jak o prawdziwym dżokeju okazało się że musimy przerwać terapię. Zaatakowała mnie infekcja, potem kolejna i tak skończyła się moja przygoda. Ale mama obiecuje, że jak tylko będzie cieplej zaczniemy terapię od nowa, głównie po to by usprawnić moje chodzenie. Tylko, że wtedy już nie będę najmłodszym pacjentem-dżokejem w okolicy. Wielka szkoda!

hipoterapia.jpg

Hipoterapia czyli wykorzystanie w terapii odpowiednio przygotowanego konia, jest metodą rehabilitacyjną oddziałująca na sferę ruchową, fizjologiczną i psychiczną dziecka z Zespołem Downa. Ruchy ciała jeźdźca siedzącego na koniu idącym stępem są bardzo zbliżone do ruchów ciała idącego człowieka. Barki, kręgosłup, miednica poruszają się tak jak podczas chodu. Ten ruch ma ogromne znaczenie, bowiem reguluje napięcie mięśni dziecka, zmusza do prostowania sylwetki i korygowania nieprawidłowej postawy ciała. Balansowanie na końskim grzbiecie daje w efekcie znaczną poprawę równowagi podczas poruszania się i chodzenia po ziemi. Temperatura ciała konia jest o ok. 1 stopień wyższa od temperatury ciała człowieka. Jazda na koniu na oklep daje efekt rozgrzewającego masażu nóg i miednicy. Dodatkowo podczas jazdy konnej stymulowane są także zmysły dotyku, węchu i wzroku, dzięki kontaktowi z końską sierścią, kształtom zwierzęcia, odgłosowi kroków i odgłosom końskiego rżenia i parskania.